22 marca 2005, 14:47
Dzisiaj znow na 10.15 poszlam na rekolekcje...gadal o tej tolerancji, że tolerowac i akceptowac to sa dwa rozne slowa i zeby tego nie mieszac, bo tolerowac mozna wtedy gdy np mowisz: toleruje twoje zachowanie ale bylem cie nie widzial, rob swoje ale zdala ode nie, a akceptowac to juz ma glebsze znaczenie, ze akceptujesz ta druga osobe i nie przeszkadza ci jej towarzystwo. Hehe przedluzalo sie to siedzenie w kosciele i nagle jak to kolezanka uznala ZNAK OD Boga zeby juz isc do domu ...otoz wpadl do kosciola wrobel i zaczal tak glosno cwierkac ze ksiadz zmuszony byl zakonczyc rekolekcje hehe!!! Tak wogole to ten ksiadz jest z Portugali =) Po kosciele poszlam jeszcze na ryneczek bo chcialam se kupic zalotke ale nie bylo =P wiec jutro pojde. Po zatym nudze sie w domku a taka ladna pogoda ze mam ochote na spacer... no ale coz trudno =]