Egzystencja - ciąg dalszy
06 czerwca 2007, 13:38
Właśnie trawke mi koszą pod oknem..achh kocham ten zapach. Od tygodnia od tąd jak jestem chora egzystuje w moim pokoiku i najgorsze jest to, że mi się to podoba... Nie mam ochoty właściwie ani nigdzie iść ani gadać bez sensu hmm to chyba po części z lenistwa które ogarneło mnie w całości hehe. Jest jeszcze jedna rzecz która mnie ogarneła - wszystko co latynoskie (lol). Słucham radia latino, oglądam dalej moją telenowelkę, ucze się hiszpańskiego...znalazłam sobie hobby hehe. Wczoraj nawet przeczytałam ogromny artykuł o kolumbii i zamierzam zrobić sobie ich niektóre przysmaki =) już wiecie dlaczego tak mi dobrze w domku - mam co robić hehe. Byłam dzisiaj sprzedać książki do antykwariatu, większość kupił, ale niektóre mam przynieść w sierpniu. Kasy troszke przybyło...muszę sobie kupić spodnie. Za oknem jest słońce - normalnie nie wierze, cały tydzień padało i było pochmurnie...CUD =) śmiać mi się chce... chyba się naćpałam zapachem tej koszonej trawy.

Kolumbijska kawusia

Ostatnio nic tylko odpoczynek =) farbnęłam sobie włosy na brąz znaczy sie to miał być brąz wyszedł troche ciemny haha ale i tak jest dobrze ;) raz się żyje w końcu prawda... jutro impreza u Lu bedzie na pewno wesoło. Ogladam dalej el cuerpo del deseo , slucham muzyczki, nie mam juz jakich filmow ogladac. Hic się zrobił niemozliwy, ale niestety potem znowu ma przyjść większe ochłodzenie ehh ta pogoda mogłaby sie zdecydować bo się nic zaplanować nie da hehe.
Nie ma to jak grill z najlepszymi przyjaciółmi! =D Było bosko i zabawnie hehe. To pierwszy grill w trym roku, aż dziwne ze się pogoda ne zepsuła, bo zazwyczaj jak robimy grilla to przychodiz jakaś wichuraa albo grad haha nieługo to nas jeszcz etsunami nawiedzi. Okej więcej dzisiaj nie pisze bo nie mam siły =P