Archiwum czerwiec 2007


Hmm...?!
Autor: wercia88
30 czerwca 2007, 13:29
Boże kochany jaki mnie leń ostatnio dopadł...Nudzi mi się, a nie chce mi się nic robić, może to dlatego, że w domu nie ma zabardzo co robić. Oczywiście nie narzekam na kontakty towarzyskie ;) ostatnio byłam z mi Amor w Gwarku i było oczywiście super. Cała ostatnia notka jest o dyskotece, więc tym razem nie będę się rozpisywać na ten temat hehe. Nie można przecież całego dnia spędzać ze znajomymi, a jak jestem juz w domu to naprawdę nie wiem za co się wziąść. Książkę oczytać....e?..nie chce mi się, Tv?...nic nie ma same powtórki...komp?..ile można ;P....i to koniec moich możliwości...zaczełam się uczyć tego hiszpańskiego więc tylko to jakoś mi zajmuje czas, ale od nauki trzeba odpocząc hehe, potrzebuje jakiegoś hobby które dawałoby mi rozrywkę, problemw  tym, że to co lubię wiązałoby się ze sporymi kosztami. Chciałabym się zapisać na nauke jazdy  konnej... albo do szkoły tańca, ewentualnie na jakieś zajęcia z aerobiku czy czegoś podobnego, kurde, nie mam kasy na takie hobby.

Dostałam się do szkoły, której chciałam (higiena stomatologii)=) przebrnęłam przez rozmowę kwalifikacyjną i jest okej ehehe.Pytali mnie o anatomiczne grupy i podział zębów,z czego są zbudowane, kiedy się wyżynają, nazwy zębów, a tak to już o to dlaczego ta szkola i żarcik czy blondynki maja zeby mądrosci... Od wrzesnia będę biegać w białym fartuszku =) Dwie dziewczyny się nie dostały...mogłam im powiedzieć na tej rozmowie, że zafascynował mnie film PIŁA, przywiąże pacjenta do krzesła i wyjade z tekstem " zagrajmy w grę..." haha.

 

 

Ale się działo
Autor: wercia88
16 czerwca 2007, 12:31

I-M-P-R-E-Z-A uwielbiam to słowo ;) Byłam z Patri w Gwarku i było naprawdę wesoło... oprócz boskiej zabawy poznałyśmy też nowych ludzi...ekhm moze nie będę wdawać się w szczegóły ale naprawdę panowie po 50tce to żałosne...mniejsza z nimi hehe. Oczywiście jak chcemy się upić to nam nie wychodzi... najpierw kupiłysmy sobie po bluemoonie (genialny drink z lodami waniliowymi) nawet nie poczułyśmy, potańczyłysmy potem poszłyśmy kupić sobie Martini i siedząc przy barze obserwowałyśmy i komentowałyśmy otoczenie hehe. Dopiero pod koniec już wkurzone że nic nie czujemy nawet jakos specjalnie nam się humor nie poprawił (bo ja tu nie mam na myśli, że chciałyśmy się spić) poszłam do baru i zamówiłam czystą no i tego nam było trzeba... jezu jakiego ja ataku śmiechu dostałam dobrze, że nie widziałam jak podobno z baru się wszyscy odwracali ( ja się dosyć głosno śmieję....) Patri też złapało, potem zamówiłyśmy jeszcze jedną czysta ( boze jak to brzmi jak jakieś alkoholiczki ale wierzcie lub nie my cholera naprawdę mamy mocną głowę co nie jest dobre bo potem kase się marnuje na to wszystko hehe) następnym razem trzeba bęzie odrazu zamawiać wódkę a nie rozdrabniać się i mieszać inne.... było naprawdę super, niektóre incydenty były śmieszne, uciekałysmy przed "mafią" i wogóle LOL. Tak na poważnie to ciesze się, że poszłam. Patri to jest wogóle terminator bo ona zaraz po 8 godzinach pracy w telepizzy odrazu poszła ze mną na tą imprezkę...ale zestarzałysmy się już zawsze wystarcyzły nam 3 godziny snu i byłyśmy jak nowe a teraz... wróciłyśmy po 4 i spałyśmy do 12. Pozdrowienia dla Dj Rocka =D A ja teraz delektuje się kawusią ( jakby to kogoś dziwiło ).

ola!
Autor: wercia88
12 czerwca 2007, 13:48
Witam witam w ten wspaniały słoneczny dzień! Jaki mam fajny humorek dzisiaj - taki, że mało mi potrzeba do szczęścia no np. taka kawa o której już wspominałam... no cudeńko no =D właśnie się nią delektuje. Niebo boskie jejku żeby już zawsze była taka pogoda! W radyjku muzyczka latino i właściwie gdyby nie dźwięk wiertarki zza okna bo komuś się na remont zebrało to czułabym się jak w jakimś południowym kraju mmm.Wyobrażacie sobie że w takiej Kolumbi - kraju gdzie produkuje się kawę na śniadanie wcale się jej nie pije?! Ja sobie tego nie wyobrażam =P. 

Wczoraj byłam u Patri u niej w pracy (pizza hot) oczywiście nie obyło się bez zamieszania wokół mojej osoby (straszne). Skończyła wcześniej więc mogłysmy iść na miasto i do parku. Pogadałyśmy sobie na ciekawe tematy ;). Było wesoło jak zawsze. W tym parku można spodkać naprawdę różnych i czasem dziwnych ludzi... jak się komuś nudzi to ja zapraszam do Gliwic - posiedzicie na ławce i poobserwujecie a atrakcje gwarantowane hehe.

Dzisiaj dzionek spędzę w domku. Za niedługo moja telenowelka hehe a potem będę się lenić a co mi tam - właściwie to ja się lenie od 15 maja bo od tego czasu mam wakacje =D . Jutro chyba wybieramy się do Gwarka, przyda się ,mam ochotę się "zabawić".

latynosko mi...
Autor: wercia88
07 czerwca 2007, 15:47
Delektuje się moją kawą juz cały dzień.. no to znaczy jakieś 3 godziny bo wstałam w okolicach 13 :) Jest boska podoga! Poprostu rewelacja 28st i nie jest duszno tak mogłoby być zawsze!Zrobiłam bloga o swiecie latino, zapraszam =D

Egzystencja - ciąg dalszy
Autor: wercia88
06 czerwca 2007, 13:38

Właśnie trawke mi koszą pod oknem..achh kocham ten zapach. Od tygodnia od tąd jak jestem chora egzystuje w moim pokoiku i najgorsze jest to, że mi się to podoba... Nie mam ochoty właściwie ani nigdzie iść ani gadać bez sensu hmm to chyba po części z lenistwa które ogarneło mnie w całości hehe. Jest jeszcze jedna rzecz która mnie ogarneła - wszystko co latynoskie (lol). Słucham radia latino, oglądam dalej moją telenowelkę, ucze się hiszpańskiego...znalazłam sobie hobby hehe. Wczoraj nawet przeczytałam ogromny artykuł o kolumbii i zamierzam zrobić sobie ich niektóre przysmaki =) już wiecie dlaczego tak mi dobrze w domku - mam co robić hehe.  Byłam dzisiaj sprzedać książki do antykwariatu, większość kupił, ale niektóre mam przynieść w sierpniu. Kasy troszke przybyło...muszę sobie kupić spodnie. Za oknem jest słońce - normalnie nie wierze, cały tydzień padało i było pochmurnie...CUD =) śmiać mi się chce... chyba się naćpałam zapachem tej koszonej trawy.


Kolumbijska kawusia