02 listopada 2004, 21:49
W szkole szybko zleciało na szczęście. W domku pouczyłam się fizyki bo jutro jest sprawdzian ale nie kumam tego ;-p gdy zrobiłam sobie przerwę to wypóściłam świnke i weszłam na kompa gdzie czekła na mnie propozycja lodowiska hehe. W końcu sobie pojeździłam tylko że świeżo naostrzone i źle sie jeździło zw. haczyło strasznie a ja jak odgarniałam śnieg przecięłam se palca...no cóż ;-p ja mam silnie ukrwione te palce lekkie nacięcie i krwotok normalnie jakbym se na tętnice najechała :-) Jakaś babka mnie poprosiła żebym jej powiedziała na czym polega jazda do tyłu...hyhy Teraz oglądam sobie Robinsona i idę do łóżka może się wkońcu wyśpie? Heh...wątpie ale na szczęscie mam jutro na 8.55! Szkoda tylko że pierwszy jest wf... ale babka mnie pochwaliła za grę czyli tę męki przez 2 lata siatkówki z klasą sportową w gimnazjum sie opłaciły. Chce już święta i ten cały rytuał tv czyli na przykład Kevin sam w domu haha, wogóle chce już wolne!