Archiwum 01 sierpnia 2005


woda życia doda =]
Autor: wercia88
01 sierpnia 2005, 21:50

Z samego rana - to znaczy o 10:00 hehe, pojechałam do dentysty, ale na szczęście tylko na lakierowanko. Potem zahaczyłam z rodzicami o poczte żeby zapłacić rachunki, ale było tyle ludzi, że mamie się odechciało. O 13:00 poszłam razem z Gosią z moim żółwiem do weterynarza. On ostatnio w zimie nie spał tylko zasypiał na wiosne i teraz myślałam, że jest tak samo, ale zauważyłam, że zrobił jej sie obrzęk na powiekach. Dostała swoją książeczkę i muszę teraz co dwa dni robić jej kąpiel w ciepłej wodzie, kąpiele słoneczne hehe, kropelki jej strzykawką do pyszczka dawać i dostała jeszcze dwa zastrzyki! Okazało się, że niedobór witamin bo ona nigdy nie chciała jeść takich rzeczy jak marchewka itd...tylko sałate, mleczyki itp. Mam nadzieje, że z tego jakoś wyjdzie! Popołudniu poszłyśmy na basen i przepłynęłam 20 basenów hehe! Gosia też miała to zrobić ale ją głowa rozbolała i jeszcze jak wracałysmy to poszłam jej kupić Apap. Jej to odrazu pomogło a mnie jak boli głowa biore dwa ibupromy i mi pomagają gdzieś dopiero po 2 godzinach eh...! Gdzieś od 21:00 jestem w domu i odpoczywam! =)

niedziela i piorunami popierdziela ;-P
Autor: wercia88
01 sierpnia 2005, 00:01

Dzisiejszy dzień (31lipca) zaczyna się już od godziny 0:00:01 więc zaczne też od tego momentu moją notkę. Zasnęłam  tak właśnie około północy ale długo nie pospałam bo: a) obudziło mnie trzaskające okno od wiatru bo przyszła burza, b) po paru godzinach budzą mnie pijacy na ławce którzy śpiewają samymi przekleństwami wrr..., c) w reszcie na koniec o godzinie 8:00 sąsiedzi właczają dziennik tak głośno, że najpierw myślałam, że to telewizor u mnie w domu gra i wszystko dokładnie słyszałam. Tak właśnie spedziłam dzisiejszą noc! Ale w sumie nawet się wyspałam =P. Potem siedziałam na necie i odbijałam sobie 2 tygodnie braku klikania w klawiature, a później o 17.00 poszłam na spotkanie z Gośką (przyjaciółka). Połaziłyśmy, poszłyśmy oddać mój film z wakacji do wywołania (obiecuje, że jak tylko je dostane ide do kawiarenki żeby mi je zeskanowali i wkleje tutaj pare!), poopowiadałyśmy sobie co każda robiła przez te dwa tygodnie i przyszła burza która w brutalny sposób zakłóciła nasze ploteczki. Wogóle coś za często ostatnio są te burze! A ja wtedy wole wyłączyć kompa bo jednej dziewczynie w 4-piętrowym bloku spaliło komputer mimo to, że dookoła pełno wieżowców. Tak więc mam nadzieje, że dzisiaj już burzy nie będzie i bede mogła dalej cieszyć się necikiem!