01 sierpnia 2005, 21:50
Z samego rana - to znaczy o 10:00 hehe, pojechałam do dentysty, ale na szczęście tylko na lakierowanko. Potem zahaczyłam z rodzicami o poczte żeby zapłacić rachunki, ale było tyle ludzi, że mamie się odechciało. O 13:00 poszłam razem z Gosią z moim żółwiem do weterynarza. On ostatnio w zimie nie spał tylko zasypiał na wiosne i teraz myślałam, że jest tak samo, ale zauważyłam, że zrobił jej sie obrzęk na powiekach. Dostała swoją książeczkę i muszę teraz co dwa dni robić jej kąpiel w ciepłej wodzie, kąpiele słoneczne hehe, kropelki jej strzykawką do pyszczka dawać i dostała jeszcze dwa zastrzyki! Okazało się, że niedobór witamin bo ona nigdy nie chciała jeść takich rzeczy jak marchewka itd...tylko sałate, mleczyki itp. Mam nadzieje, że z tego jakoś wyjdzie! Popołudniu poszłyśmy na basen i przepłynęłam 20 basenów hehe! Gosia też miała to zrobić ale ją głowa rozbolała i jeszcze jak wracałysmy to poszłam jej kupić Apap. Jej to odrazu pomogło a mnie jak boli głowa biore dwa ibupromy i mi pomagają gdzieś dopiero po 2 godzinach eh...! Gdzieś od 21:00 jestem w domu i odpoczywam! =)