Archiwum wrzesień 2006, strona 1


Nice days
Autor: wercia88
17 września 2006, 19:14

Weekend minął mi całkiem fajnie nie powiem. W sobote miałam jechać na ogródek koleżanki mojej przyjaciółki ale z powodu dolegliwości kobiecych które pojawiają się zawsze w najmniej oczekiwanych momentach gdy mam coś zaplanowane nie mogłam pojechać. Poszłyśmy za to na plac krakowski bo był koncert BigCyca. Oczywiście do 20:00 miałyśmy sporo czasu więc odwiedziłysmy mcdonalda w celu zakupienia wysokokalorycznych i niezdrowych produktów. Z naszych obserwacji wynikło gdy siedziałyśmy na ławce że zwykła dziura w chodniku budzi nielada zainteresowanie przechodniów. To nie byłby zwykły dzień gdyby nie dobijające nas ścigacze pędzące zwycięstwa raz w jedno stronę raz w drugą (kochamy motocykle). Gdy wybiła 20:00 przewidziałam że koncert sie opóźni bo przecież przez 30 minut trzeba sprawdzać mikrofon albo czy gitarki dobrze brzmią... Skiba na samym początku wyjechał ze grają z nim Jennifer Lopez, Paris Hilton. Shakira i Madonna heh no cóż. Piosenki mają cąłkiem fajne, czas szybko zleciał a na zakończenie sztuczne ognie, nie były jakieś widowiskowe ale zawsze coś. Dzisiaj byłam na spacerze po lesie z rodzicami a potem w Zabrzu ale Myslovitz dopiero wieczorem a ja oczywiście musiałam się jeszcze pouczyc matmy - trygonometria. Teraz jem kolacyjke i czekam na taniec z gwiazdami. Nasza przepustka się skończyła i trzeba wracać do więzienia na kolejny tydzień.

należy się wolne
Autor: wercia88
15 września 2006, 22:28

Znowu wolne, szybko nawet leci - i dobrze, bo szybciej skończą się wydarzenia, które nie będą należały relaksujących. U mnie po staremu leci. W szkole jak to w szkole miałam kartkówke z polaka chyba mi dobrze poszła. W weekend staram się nie myśleć o tym co mnie czeka od poniedziałku. Odgradzam się w psychice murem od tego tragicznego dnia tygodnia. Narazie jedyne o czym myślę w tej chwili to dobrze się wyspać. Wyobrażam sobie jak budzę się w nocy o 3:00 za potrzebą fiziologiczną z myślą, że nie zostały mi marne 3 godziny snu, tylko ze moge spać gdzieś do 10:00 pooglądać tv w łóżku jedząc śniadanko...mm cudnie.

środa
Autor: wercia88
13 września 2006, 20:28

Szkoła....nie ważne, szkoda gadać :-) gdyby nie te poranne rytułały wstawania byłoby całkiem nieźle. Dzisiaj np miałam na 7:45 własciwie to mam tak prawie cały tydzien bo dyrektorce się nudziło to se wymyśliła że lekcja będzie się zaczynać 15 minut wcześniej. Pierwsze dwie lekcje to 2 wf prawda że miło? dodam jeszcze że biegaliśmy...na wosie można mieć kawe gdy omawiamy prasówki i ja jak zamówiłam w sklepiku 6 kaw... to spóźniłyśmy się na lekcje 10 minut. Z przedsiębiorczości zrobiła nam niezapowiedzianą kartkówke i odrazu się człowiekowi cieplej na sercu robi co nie?Po szkole pouczyłam się na polski bo chodzą słuchy ze kartkówka która miała byc w piątek będzie jutro - gdzie tu sens. W wypożyczalni nie mają żadnych z 3 wariantów jakie podałam...ratunku. Właśnie jak tak pisze tą notke doszłam do wniosku że nie dzieje się ostatnio nic pozytywnego... :-/

:-/
Autor: wercia88
12 września 2006, 22:25

i going to crazy....

Zzzz
Autor: wercia88
05 września 2006, 14:25

Pierwszy dzień normalnych zajęć... pozwólncie, że może to z leksza przemilcze?! Plan i tak zmieni mi się jeszcze z 60 razy bo ćwoki zamiast odrazu zrobić porządny to oni wszystko na odwal - mniejsza. Ide dzisiaj na miasto musze kupić se spodnie na taki przedmiot co go potocznie nazywają WFem ;-P pewnie rozmiaru nie będzie... dobra musze skończyć z tym pesymizmem! Otatnio co nie powiem to nie brzmi zbyt pocieszająco i największego optymiste sprowadzam na ziemie. Co ja tam wczoraj robiłam... oglądałam finał finałów tańca z gwiazdami, i co się stanie z Magdą M. Dzisiaj pierwszy odcinek nowej serii! Nie moge się doczekać, to co się dzieje w tym serialu to prawdziwe życie moich przyjaciół dosłownie...(nie wtajemniczeni nie zrozumieją). To making of troche mnie zaniepokoiło bo wynika na to, że znowu nam zafundują przypływ adrenalinki... i ci nowi aktorzy, no ciekawe. Teraz sącze capuccino  i wiecie co... chyba się położe spać bo zaraz walne głową w klawiature...miłego dnia ludzie!