15 września 2006, 22:28
Znowu wolne, szybko nawet leci - i dobrze, bo szybciej skończą się wydarzenia, które nie będą należały relaksujących. U mnie po staremu leci. W szkole jak to w szkole miałam kartkówke z polaka chyba mi dobrze poszła. W weekend staram się nie myśleć o tym co mnie czeka od poniedziałku. Odgradzam się w psychice murem od tego tragicznego dnia tygodnia. Narazie jedyne o czym myślę w tej chwili to dobrze się wyspać. Wyobrażam sobie jak budzę się w nocy o 3:00 za potrzebą fiziologiczną z myślą, że nie zostały mi marne 3 godziny snu, tylko ze moge spać gdzieś do 10:00 pooglądać tv w łóżku jedząc śniadanko...mm cudnie.